W pierwszym miesiącu obowiązywania programu "Mieszkanie dla młodych" Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) przyznał budżetową dopłatę do kredytu - średnio po 22,3 tys. zł - przeszło 1,3 tys. kredytobiorcom.

BGK poinformował w środę, że pierwsza dopłata w wysokości ponad 17 tys. zł trafiła właśnie do nabywcy ponad 50-metrowego mieszkania w województwie opolskim.

Co ważne, aż 95 proc. amatorów dopłaty odbierze klucze do swojego lokum jeszcze w tym roku. A to oznacza, że BGK wypłaci im pieniądze z puli zarezerwowanej na ten cel w tegorocznym budżecie. Wynosi ona 600 mln zł i - jak do tej pory - została uszczuplona o 27,8 mln zł.

Ile i dla kogo?

Przypomnijmy, że w ramach programu "Mieszkanie dla młodych" ("MdM") singiel i rodzina bezdzietna dostaną od państwa 10 proc. ceny mieszkania. Jeśli rodzina lub osoba samotna ma potomstwo, dopłata wyniesie 15 proc. Dodatkową 5-proc. dopłatę dostanie rodzina, w której w ciągu pięciu lat od zakupu mieszkania na kredyt przyjdzie na świat trzecie bądź kolejne dziecko.

Uwaga! Dopłata jest limitowana. Nie może ona przekraczać równowartości 50 m kw. liczonej według określonego przez wojewodę wskaźnika średnich kosztów budowy dla danego województwa, miasta wojewódzkiego, a także dla gmin z nim sąsiadujących. Aktualne wskaźniki znajdują się na stronie internetowej BGK, który zarządza programem. Np. bezdzietne małżeństwo lub singiel, którzy kupili mieszkanie w Warszawie, Gdańsku i Poznaniu, dostaną na poczet wkładu własnego ok. 25-26 tys. zł, a we Wrocławiu, w Łodzi i Krakowie - ok. 22 tys. zł.

Jednak żeby otrzymać te pieniądze, trzeba spełnić kilka warunków. Po pierwsze, dopłatą są objęte tylko nowe mieszkania i domy kupione z wykorzystaniem kredytu (na co najmniej połowę ceny zakupu). Po drugie, beneficjentami programu mogą być osoby, które nie ukończyły 35. roku życia (w przypadku małżeństw, to kryterium wiekowe musi spełnić przynajmniej jedno z małżonków). Po trzecie, kupowane mieszkanie lub dom musi być pierwszym własnym lokum.

Kolejny warunek - niejednokrotnie najważniejszy - to limit cenowy metra kwadratowego nabywanego mieszkania. Przewyższa on o 10 proc. wspomniany wskaźnik wojewody dla danego województwa, miasta wojewódzkiego i gmin z nim sąsiadujących. Jest uaktualniany co trzy miesiące. W pierwszym kwartale 2014 r. cena mieszkań kupowanych od firm deweloperskich i spółdzielni w Warszawie nie może przekraczać 5864,5 zł za m kw., w Gdańsku - 5682,05 zł, Łodzi - 5031,4 zł, Poznaniu - 5604,5 zł, Katowicach - 4695,3 zł, a w Krakowie - 4894,4 zł za metr.

Poza tym dopłatę dostaną kupujący mieszkania, których powierzchnia nie przekroczy 75 m kw. oraz domy do 100 m kw. Przy czym dopłatą - podobnie jak w przypadku mieszkań - jest objętych 50 m kw. domu. Rodziny z co najmniej trójką dzieci mają możliwość kupienia mieszkania lub domu większego o 10 m kw.

Nierówność miast

Z danych BGK wynika, że dopłatę najczęściej dostawały osoby kupujące nowe mieszkania w woj. wielkopolskim (227), pomorskim (183) i mazowieckim (181). Halina Kochalska z Open Finance zwraca uwagę, że poznaniakom sprzyja wysoki limit ceny m kw. W efekcie prawie co piąte nowe mieszkanie o powierzchni do 75 m kw. spełnia warunek cenowy, a w gminach okalających - nawet połowa. Komfortową sytuację amatorzy "MdM" mają też w województwie pomorskim. Tam na dopłatę kwalifikuje się niemal połowa mieszkań, i to zarówno w samym Gdańsku, jak i w gminach ościennych. Z kolei w stolicy wybór mieszkań z odpowiednią ceną i metrażem jest niewielki. - Inna jest jednak skala rynku i w mieście można wybierać spośród tysiąca lokali - mówi Halina Kochalska.

Dodajmy, że sam sposób ustalania limitu ceny budzi olbrzymie kontrowersje. Np. kuriozalne jest to, że w gminach sąsiadujących ze stolicą limit ceny jest aż o jedną czwartą niższy, a po przejechaniu np. granicy Piastowa z Pruszkowem (zaledwie kilkanaście kilometrów od centrum Warszawy) - o ponad jedną trzecią w stosunku do Warszawy. Tymczasem koszt wybudowania m kw. mieszkania jest zbliżony dla całej aglomeracji warszawskiej, a koszt gruntu nie odbiega od tego na obrzeżach Warszawy.

Ile można zaoszczędzić?

Co ważne, dzięki dopłacie beneficjent programu pożycza od banku mniej pieniędzy i od niższej kwoty opłaca odsetki. Andrzej Prajsnar z portalu RynekPierwotny.com policzył, ile można dzięki temu zaoszczędzić. Jako przykład podał m.in. małżeństwo z jednym dzieckiem, które kupuje w Warszawie mieszkanie o powierzchni 50 m kw. Cena m kw. wynosi 5,5 tys. zł za m kw. Kredytobiorcy dysponują 10-proc. wkładem własnym. Ponieważ od państwa dostaną prawie 40 tys. zł, kredyt wyniesie ok. 207,5 tys. Pierwsza rata spłaty będzie dzięki temu niższa o 202,6 zł (ok. 1051 zł). Według analityka portalu RynekPierwotny.com przykładowa rodzina zaoszczędzi na odsetkach w 30-letnim okresie spłaty blisko 67,3 tys. zł.

Na razie tylko trzy banki

Niestety, wybór kredytów w ramach "Mieszkania dla młodych" jest na razie bardzo ograniczony. Choć udział w programie potwierdziło stosowną umową z BGK siedem banków (PKO BP, Pekao SA, Alior Bank, Bank Ochrony Środowiska, Bank BPS, Getin Noble Bank, Spółdzielcza Grupa Bankowa), to wniosek o dofinansowanie wkładu własnego wraz z wnioskiem o kredyt można obecnie składać tylko w tych trzech pierwszych. Michał Krajkowski z Domu Kredytowego "Notus" informuje, że pozostałe banki przyjmowanie wniosków rozpoczną za kilka tygodni.

Krajkowski podkreśla, że warunki cenowe są z reguły wyższe niż w przypadku standardowego kredytu bez dopłat. W przypadku banku PKO BP kredyt "MdM" jest oprocentowany wyżej o 0,1 pkt proc. od oferty standardowej. W Pekao SA kredyt z dopłatami ma marżę wyższą o 0,1-0,25 pkt proc. w zależności od kwoty kredytu. W Alior Banku oferty "MdM" i "zwykłego" kredytu są takie same, ale najniższa możliwa do uzyskania marża to 2,2 proc.

Analityk Domu Kredytowego "Notus" przyznaje jednak, że mimo wyższego oprocentowania, przy różnicach w marżach na poziomach 0,1-0,25 pkt proc., kredyt z dopłatami jest tańszy od kredytu bez dopłat.

źródło: wyborcza.biz